Nawigacja |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Brazylia
Po paru dniach sielanki w uroczym Paraty nadszedl czas na powrot do wielkomiejskiego zgielku i to dosc powaznego, bo nastepnym punktem na nasze trasie bylo Sao Paulo
Zapakowalismy sie wiec w elegancki autobus i ruszylismy w droge
Sao Paulo
Po kilku godzinach jazdy dotarlismy do tego najwiekszego brazylijskiego, a zarazem jednego z najwiekszych miast swiata
Tak szczerze mowiac to nigdy sie nie spodziewalismy, ze tam kiedykolwiek zawitamy, jako ze miasto to nie cieszy sie najlepsza slawa pod wzgledem bezpieczenstwa i raczej nie lezy na wielu szlakach turystycznych
Nam jednak udalo sie do niego dotrzec i zaraz po przyjezdzie ruszylismy na jego ulice
Jednym z najbardziej znanych punktow Sao Paulo jest jego zabytkowy teatr narodowy
Poniewaz nasz hotel polozony byl niedaleko starego centrum, wiec po krotkim spacerze trafilismy pod ten historyczny budynek
Ktory otoczony byl pnacymi sie w gore wiezowcami z duzo pozniejszej epoki
Poniewaz jednak tuz obok znajdowal sie zielony park, wiec swietnosc teatru wcale nie zostala nimi przycmiona
Kolejnym waznym obiektem starego miasta jest 100 letnia katedra
Przy ktorej, mimo poznej pory, udalo nam sie zrobic grupowe zdjecie
Kadedra stoi przy duzym placu zwanym Praca da Se
Jest on centralnym punktem Sao Paulo
I z tego miejsca liczone sa odleglosci wszystkich drog wiodacych przez to miasto
A jest ich spora ilosc i to bardzo szerokich, zeby pomiescic caly ruch kilkudziesiecio milionowej aglomeracji, choc akurat nocna pora nie wygladal on az tak tragicznie
A to trasa naszego spaceru nastepnego dnia, ktory odbylismy juz na wlasna reke
Pierwsze miejsce gdzie sie zatrzymalismy po wyjsciu z hotelu byl plac Praca da Republica
Bedacy jednym z wielu publicznych parkow miasta
I stanowiacy zielona oaze spokoju i relaksu w srodku wielkomiejskiego zgielku
Wkrotce jednak ruszylismy dalej, kierujac sie na jeden z najwyzszych budynkow miasta, a ciagnal nas tam punkt widokowy na jego szczycie
Aby tam dojsc musielismy przekroczyc plac teatralny zwany Praca Ramos de Azevedo
A potem podreptac wzdluz bardzo ruchliwego deptaka
Az w koncu dotarlismy do naszego celu, czyli wiezowca ktory powstal w polowie XX-go wieku, wzorowany na Empire State Building z Nowego Yorku jako glowna kwatera stanowego banku Benespa
I do dzis w jego posiadaniu jest stary bankowy sejf, ale juz tylko jako zabytkowy eksponat
Budynek ten ma 35 pieter, a siegajac ponad 161 metrow byl przez pewien czas najwyzszym budynkiem Poludniowej Ameryki
Na samej gorze znajduje sie platforma obserwacyjna, z ktorej mozna podziwiac szeroka panorame Sao Paulo
Niestety kolejki na ta atrakcje sa tak wielkie, ze po dosc dlugim czekaniu, na szczycie mozna spedzic jedynie kilka minut
Mimo to udalo sie nam wypatrzec kilka znanych nam punktow, jak chocby wieze i kopule katedry
Czy tez dworzec autobusowy, na ktory przyjechalismy poprzedniego dnia
Rzucilismy tez okiem na jedna z glownych drog przecinajacych miasto
Na ktorej ruch samochodowy byl duzo wiekszy niz to widzielismy nocna pora
Najwieksze wrazenie zrobil jednak na nas gesty las wiezowcow ciagnacy sie w nieskonczonosc
Choc trzeba przyznac, ze w niektorych czesciach miasta mozna bylo wypatrzec takze szerokie place i niska zabudowe
Gdzie niegdzie, zeby miasto stalo sie przejezdne, estakady wspinaly sie nad inne drogi
Tak samo zreszta jak wysoko ulokowane przejscia dla pieszych, bez ktorych ciezko byloby sie po tym miescie poruszac
Wkrotce i my znalezlismy sie znowu na dole i swoje dalsze kroki skierowalismy pod katedre, ktora tym razem chcielismy takze zobaczyc od srodka
Na szczescie jej elegancka brama stala dla nas otworem
Katedra zbudowana zostala w neogotyckim stylu i jest najwiekszym kosciolem Sao Paulo
Ktorgo wieze siegaja 92 metry w gore
Najwieksza jednak jej chluba jest krypta umieszczona pod glownym oltarzem
Ktora jest bardzo duza i urzadzona jako osobny podziemny kosciol
My mielismy dodatkowe szczescie, ze akurat byla na wystawie replica Calunu Turynskiego
Ktora rozwieszona byla nad malym oltarzem
I jeszcze jedno zdjecia przedstawiajace niecodzienna wielkosc i elegancje krypty
I znowu znalezlismy sie na placu katedralnym
Ktory jako park rozciagal sie rowniez w boczna strone
My jednak ruszylismy juz w droge powrotna zatrzymujac sie tylko na chwilke przy obelisku wskazujacym srodek miasta
Potem rzucilismy jeszcze raz okiem na dostojne mury katedry
I wkrotce znowu znalezlismy sie na tlocznych ulicach miasta
A zaraz potem na wiadukcie zwanym Cha Viaduct
Ktory laczyl dwie czesci miasta
A pod nim rozlozyl sie zielony park
Porosniety bardzo egzotyczna roslinnosia
I siegajacy az do budynku teatru narodowego
W najblizszej okolicy tego miejsca znalezlismy wiele pieknych deptakow
Na ktorych w swoje progi zapraszalo mnostwo roznorodnych sklepow
Do zakupow zachecaly tez roznokolorowe kramy, wiec ostatnie chwile dnia spedzilismy na ogladaniu tamtejszych produktow
No a gdy juz noc zapadla, wrocilismy pod teatr, ktory byl naszym punktem orientacyjnym i tam pozegnalismy sie z Sao Paulo, jako ze nastepnego dnia musielismy ruszac w dalsza droge |
|
|
|
|
|
|
|
Dzisiaj stronę odwiedziło już 18 odwiedzający (40 wejścia) tutaj! |
|
|
|
|
|
|
|