Nawigacja |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
China - Pekin 4, Old Town |
|
|
Chiny
Pekin
Kolejny dzien postanowilismy poswiecic na odwiedzenie dwoch miejsc polozonych na polnoc od Zakazanego Miasta
Jingshan park
Pierwsze z nich to Jingshang Park
Z dominujacym nad nim sztucznym wzgorzem, usypanym z ziemi wybranej podczas budowy fosy wokol Zakazanego Miasta
Ktorego kiedys byl czescia i z ktorego polnocnej bramy prowadzila do niego jedyna droga
Ruszylismy wiec dziarsko pod gore
Az na sam szczyt wzgorza, gdzie krolowal piekny 3 pietrowy pawilon
A jeszcze piekniejszy byl widok z jego tarasow
Ukazujacy cala niesamowita panorame zakazanego Miasta
Gdzies tam w oddali widac rowniez bylo nowe dzielnice Pekinu
A troche blizej, piekny park nad jeziorem, ktory rowniez zamierzalismy odwiedzic
Podczas naszej drogi powrotnej na dol
Trafilismy na kolejne pawilony
Ktorych w sumie bylo w parku 5
A wszystkie przepieknie wykonczone i wymalowane
Po zejsciu z gory dotarlismy znowu do dzielnicy starych hutongow
Ktore mimo swojego wieku i niskiego statusu spolecznego
Byly nad wyraz schludne i czyste
BeiHai Park
Po krotkim spacerze przez te stare dzielnice, dotarlismu do naszego celu, ktorym byl BaiHai Park, bedacy rowniez kiedys cesarskim ogrodem
Jego wieksza czesc zajmuje jezioro, a centralnym punktem jest wyspa zwana Jade Flower Island, na ktorej szczycie kroluje biala pagoda
I na ktora prowadza dwa bogato ornamentowane mosty
Zaraz tez trafilismy na przystan oferujaca relaksujaca przejazdzke po jeziorze
Z czego chetnie skorzystalismy, dajac maly odpoczynek naszym strudzonym kilkugodzinnym spacerem nogom
Wsiedlismy wiec na lodke i ruszylismy na jezioro
Sklad mielismy piekny widok na wyspe i gorujaca nad nim biala pagode
Na piekne budynki palacowe
I przycumowana do brzegu cesarska lodz
Wkrotce jednak trzeba bylo wracac na lad
Gdzie nasze pierwsze kroki skierowalismy na schody wiodace pod biala pagode
Tuz przy niej ulokowala sie jedna z buddyjskich swiatyn
Ozdobiona setkami postaci Buddy
Widok stamtad byl rowniez rozlegly
I jak na dloni ukazal sie nam odwiedzony poprzednio pawilon
A takze daleka panorama Zakazanego Miasta
Natomiast nad nami gorowal jeszcze zbudowany z bialego kamienia dach pagody
W drodze powrotnej trafilismy na miejsce skladania zyczen w postaci czerwonych karteczek
No i znowu dotarlism nad brzeg jeziora
A zewnetrzne korytarze pobliskiego palacu
Jak zwykle zachwycily nas swoim malowidlami i ich pieknym kolorytem
Jeszcze jedno spojrzenie na otaczajace nas ogrody i kanaly oraz krotka podroz autobusem
I znow wyladowalismy na glownej ulicy naszej dzielnicy
Gdzie ku naszemu zdziwieniu, oprocz nowoczesnosci znalezlismy takze stara katolicka katedre, niestey jednak zamknieta
Na koniec dotarlismy wreszcie do naszego hotelu, ktorego zawile korytarze i polpietra
A takze widok przez okno
Przekonaly nas, ze mieszkamy w przerobionych na hotel hutongach
A to jego widok z zewnatrz, ktory uwiecznilismy ruszajac nastepnego dnia na kolejna wyprawe po Pekinie
I tym razem podazylismy na polnoc, ale jeszcze troszke dalej
Znowu zaglebiajac sie w historyczna czesc miasta
I zawile dzielnice hutongow
Gdzie czasami ciezko nam bylo znalezc odpowiedni kierunek
A naszym celem bylo kilka historycznych obiektow
Drum Tower
Pierwszym punktem na naszej trasie byla tzw. Drum Tower czyli wieza z bebnami, pochodzaca z drugiej polowy XIII-go wieku
Wysoka ona byla na 47 metrow, a wiodly na nia bardzo dlugie schody
Na gorze kiedys miescily sie 24 bebny, sluzace poczatkowo jako instrumenty muzyczne, a w pozniejszym okresie jako wskaznik czasu
Niestety do dzisiejszego czasu zachowal sie tylko jeden z tych orginalnych
Bell Tower
Po bardzo krotkim dalszym spacerze trafilismy do kolejnej wiezy
Ktora byla wysoka na 33 metry stara dzwonnica czyli tzw. Bell Tower
Na nia tez prowadzily bardzo dlugie schody
A potem jeszcze kolejne
A na gorze dominowal ogromny dzwon z brazu
Zwolniony z obowiazku pilnowania czasu dopiero w XX-tym wieku
Po zwiedzeniu obu wiez, znowu zaglebilismy sie w stare hutongi
W niektorych miejscach bardzo gwarne i tetniace zyciem
The Temple of Confucius
Az dotarlismy do swiatyni Konfucjusza
Do ktorej prowadzila ozdobna brama
A przed kolejna stal pomnik Konfucjiusza
Wielkiego filozofa chinskiego dzialajacego na przelomie VI-go i V-go wieku przed nasza era
Sama swiatynia powstala na poczatku XIV-go stulecia
A jej ogrody zdobily nie mniej leciwe drzewa, w wiekszosci cyprysy
Wzdluz czterech dziedzincow swiatyni umiescilo sie wiele budowli
Z ktorych te centralnie polozone byly najwieksze i najwazniejsze
W jednym znich znalezlismy kolejny posag Konfucjusza
A podczas dalszej eksploracji trafilismy na obowiazkowy dzwon
No i oczywiscie bebny
A to wnetrze jednego z glownych budynkow
Znalezlismy rowniez charakterystyczne karteczki z zyczeniami
A takze kamienne tablice, na ktorych wyrzezbione byly nazwiska wszystkich uczniow studiujacych nauki Konfucjusza
I jeszcze jeden piekny pawilon
A takze wspaniala kolorowa brama
Lama Temple
Bardzo blisko swiatyni Konfucjusza powstal jeszcze wieksz obiekt zwany popularnie Lama Temple
Ktory poczatkowo zbudowany byl jako czesc dworu cesarskiego, a pozniej przeksztalcony zostal na monastyr tybetanskich buddystow
Rowniez do niego prowadzila najpierw ozdobna brama
A dalej juz ta prawdziwa, polaczona z murami otaczajacymi caly obiekt
Jego 5 glownych budynkow poprzedzielanych dziedzincami, rozciagalo sie na prawie pol kilometrowej dlugosci
Na ich zewnatrz trafilismy na charakterystyczne mlynki modlitewne
A wnetrza wyposazone byly w najroznorodniejsze postacie Buddy
Niektore z nich byly juz nam znane, jak chociaz te trzy postacie przedstawiajace terazniejszosc, przeszlosc i przyszlosc
Nazwy innych ciezko nam bylo zapamietac
Natomiast ten ogromny pomnik mierzacy 26 metrow przedstawial Budde przyszlosci, ktorego przyjscie ciagle jest oczekiwane
A to jego zdjecie robione profesjonalnie
I kolejne wielobarwne i swiete postacie
Oraz nastepny wizerunek Buddy
A to kolejny dziedziniec tej ogromnej swiatyni
A przy nim chyba najwiekszy z jej pawilonow
No i na koniec, opuszczajac to niesamowite miejsce, zatrzymanlismy sie przy mlynkach modlitewnych
A potem, po krotkiej jezdzie autobusem, dotarlismy do pieknych zielonych alei, przy ktorej stal nasz hotel
A swoj dzien, jak codzien, zakonczylismy na glownej ulicy
Gdzie przy okazji spotkalismy jakis wielobarwny zespol folklorystyczny
A takze krolewska pare zapraszajaca do zakupow w ktoryms z luksusowych sklepow
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzisiaj stronę odwiedziło już 20 odwiedzający (43 wejścia) tutaj! |
|
|
|
|
|
|
|