alek-ewa
  Hiszpania - Vigo
 


Hiszpania



Nastepnym krajem na naszej trasie byla polnocno-zachodnia Hiszpania, gdzie przybilismy do sredniowiecznego miasta Vigo


    Vigo

Juz od XVI-go wieku waznego portu atlantyckiego, ktory na przestrzeni lat atakowany byl nie tylko przez piratow, ale i przez floty armii tureckiej, brytyjskiej i francuskiej



My jednak przyplynelismy tam w celach pokojowych i to juz po raz drugi



Tym razem jednak, zamiast zaglebiac sie w srodek kraju, postanowilismy zapoznac sie blizej z tym wlasnie miastem



Dzien zapowiadal sie bardzo piekny, wiec z ochota opuscilismy nasz staek



Najpierw rozgladnelismy sie troche po malym i bardzo uroczym porcie jachtowym



Ale zaraz potem popedzilismy na wysokie wzgorze, na ktorym stal stary fort i skad mielismy nadzieje ujrzec panorame miasta



Powoli zaczelismy wspinac sie pod gore



I wkrotce w calej okazalosci ukazal sie przed nami nowy budynek ratusza



Nasza dalsza droga wiodla wzdluz zielonego parku porosnietego wysokimi drzewami



A gdy znowu wydostalismy sie na odkryty teren, widok stal sie jeszcze bardziej rozlegly



Znalezlismy tam tez pomnik upamietniajacy bitwe w zatoce Vigo w 1702 roku miedzy flota angielsko-holenderska a silami francusko-hiszpanskimi, ktora byla czescia walk o sukcesje hiszpanska



Idac dalej, dotarlismy do budynkow fortowych, a stamtad ukazala sie nam calkowita panorama miasta i okolic



W dole pod nami przycupniety byl nasz wielki statek



A po drugiej stronie zatoki bielily sie domy sasiednich miasteczek



A takze ogromny widukt ulatwiajacy podroz po nierownym wybrzezu



Natomiast patrzac w strone ladu otworzyl sie nam wspanialy widok na Vigo



I cale to wielkie miasto rozlozylo sie u naszych stop



Jeszcze troszke wyzej, na samym szczycie wzgorza, znalezlismy bardzo piekny park



A z malego jeziorka strzelaly w gore wodotryski



Przy ktorych przyjemnie bylo troche odpoczac po naszej wspinaczce



To piekne miejsce ogradzaly stare mury obronne



Ktore powoli ginely wsrod wysokich drzew wyroslych na przestrzeni lat



A wszedobylskie mchy porastaly juz ich spora czesc



  A to jeszcze jedno spojrzenie oka na zatoke



Oraz na wyjscie z niej na ocean, zagrodzone malymi wyspami Cies



I wrocilismy na dol, aby polazic troche po miescie



Ktorego najstarsza czesc zdominowaly wieze kosciola Sw. Mari



Majac je na widoku zaglebilismy sie w waskie uliczki



I wkrotce dotarlismy pod ta XIX-to wieczna swiatynie, ktora powstala na miejscu zniszczonego starego kosciola z XIV-go stulecia



Wspolnie z innym kosciolem dzieli miano katedry, dlatego zwana jest ona concatedral



Sklepienie kosciola podparte jest na pieknych tuskanskich kolumnach, a caly wystroj wnetrza wprowadza jakas taka ciepla atmosfere



   Rowniez piekny oltarz ograniczony dwoma zakrystiami utrzymany jest w tym samym charakterze



Nasza dalsza droga wiodla starymi zaulkami



Gdzie mozna bylo znalezc male sklepiki z lokalnymi wyrobami



Od czasu do czasu trafialismy takze na jakis maly placyk



W koncu jednak dotarlismy i do bardziej wielkomiejskiej czesci Vigo



Gdzie duzo szersze ulice otoczone byly duzo bardziej bogatymi budowlami, pomiedzy ktorymi znalazlo sie tez miejsce na zupelnie modernistyczne ozdoby



Byl tez szeroki deptak dla pieszych, gdzie krolowaly najrozniejszego rodzaju sklepy



Od ktorego odchodzily troche wezsze, ale rowniez bardzo schludnie utrzymane uliczki



Trafilismy rowniez i na jakis wiekszy plac otoczony malymi kawiarenkami



A potem drugi, tyle ze w zupelnie innym charakterze, bo w bardziej parkowym stylu



Nasz spacer zakonczylismy w znanym juz nam porcie



Gdzie cierpliwie czekal na nas plywajacy hotel



Droga do niego prowadzila przy nowoczesnym kompleksie sklepowym



W ktorego szybach widac bylo jego refleksje



No i znowu chcac nie chac znalezlismy sie na pokladzie



Skad rowniez mielismy piekny widok na miasto



A z tylu w strone ladu, rysowaly sie kontury wysokiego mostu laczacego obydwa brzegi zatoki



Wszystko to jednak zostawialismy powoli za soba



I wkrotce zblizylismy sie do masywnych wzgorz chroniacych dostepu do zatoki



I latarni morskich ostrzegajacych zeglarzy o niebezpieczenstwach czyhajacych przy jej wejsciu do oceanu



Ktore zagradzaly male skaliste wyspy Cies



Wkrotce jednak pokonalismy waski kanal miedzy nimi
 


I znalezlismy sie na wodach Atlantyku



A plynac na zachod scigalismy zachodzace slonce



Probujac jak najdluzej utrzymac ten piekny obrazek jaki wymalowalo ono na niebie

 
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 7 odwiedzający (17 wejścia) tutaj!  
 
Alek i Ewa Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja