Nawigacja |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Paragwaj
Nastepnym krajem na naszej trasie byl Paragwaj
Lezacy w srodku amerykanskiego kontynentu miedzy Brazylia, Argentyna i Boliwia
Poniewaz w Brazylii zakwaterowani bylismy niedaleko granicy, wiec przeszlismy ja na piechote
I dopiero potem zapakowalismy sie do luksusowego dalekobieznego autobusu
Asuncion
Ktorym po kilku godzinach jazdy, dotarlismy do stolicy Paragwaju - Asuncion
A tam w hotelu bardzo pieknie nas przywitano - Tucan to nazwa naszej firmy turystycznej
I dostalismy duze dwupokojowe kwatery
Co prawda widok z okien nie nalezal do najbardziej krajobrazowo ciekawych, no ale przeciez nie mozna miec wszystkiego
Po zakwaterowaniu sie podazylismy do pobliskiej restauracji
Na wspolny obiad naszej juz troche zmniejszonej grupy
No a nastepnego dnia ruszylismy na podboj miasta
Trzeba przyznac, ze na pierwszy rzut oka i po wczorajszym przejezdzie przedmiesciami, nie wygladalo ono zbyt ciekawie
Choc stare i zaniedbane budynki poprzeplatane byly tymi troche bardziej eleganckimi
Ktore swiadczyly o dawnej swietnosci Asuncion, nalezacego do jednych z najstarszych miast Ameryki Poludniowej
Po krotkim spacerze znalezlismy sie na glownym placu miasta, ktory skladal sie z czterech jakby oddzielnych czesci
Na pierwszej z nich zwanej Plaza de los Heros, czyli Plac Bohaterow dumnie kroluje dostojna budowla Panteon Nacional de los Heroes
Jest to mauzoleum poswiecone bohaterom narodowym Paragwaju, bedace podstawowym miejscem wizyt zarowno zagranicznych delegacji jak i turystow
I jak przypada na tak wazny obiekt, strzeze go warta honorowa
Budowla ta miala poczatkowo sluzyc jako kaplica Matki Bozej
Ale gdy ja wykonczono kilkadziesiat lat pozniej, dostala takze funkcje mauzoleum
Gdzie umieszczone sa prochy bohaterow narodowych, w tym najwiekszych prezydentow kraju
Tuz obok Placu Bohaterow znajduje sie Plac Wolnosci czyli Plaza de la Libertad, urzadzony jako piekny zielony park
Na ktorego srodku dominuje pomnik aniola z probujacym go opetac demonem u jego stop
Trzeci plac to Plaza de la Democracia
Przy ktorym wyrasta elegancki budynek Banku Narodowego zbudowany na wzor Buckingham Palace w Londynie tylko w duzo mniejszej skali
No i ostatnia czesc calosci to Plaza Juan E. O'Leary bedaca znowu zielonym parkiem
Idac dalej dotarlismy do miejskiej katedry, bardzo skromnie i prosto wygladajacej z tej perspektywy
Kosciol siega swoimi poczatkami polowy XVI-go wieku i od tego czasu przeszedl wiele transformacji, a aktualny jego wyglad pochodzi z ostatniej przebudowy w 1845 roku
Jego front ozdabia rzezba jakiejs sceny historycznej
A wnetrze jest elegancko, ale stosunkowo skromnie wykonczone
Przed katedra rozlozyl sie ogromny plac
Na ktorym upamietniono wiele historycznych zdarzen
A na samym jego srodku wyrosl pomnik wzniesiony na czesc zdobycia niepodleglosci przez Paragwaj w 1811 roku
Dalsza czesc parku troche nam pomieszala szyki i dostalismy rozdwojenia jazni
Na szczescie obie drogi prowadzily do tego samego miejsca czyli na plac przy ktorym stal zabytkowy budynek el Cabildo
Na przestrzeni swoich dziejow sluzyl on jako siedziba gubernatora, potem kongresu, a teraz stanowi centrum kulturalne, w ktorym miesci sie takze muzeum
Z kolei na srodku sasiedniego placu usadowil sie pomnik w ksztalcie wielkiego pnia poswiecony Asuncion zwanemu takze matka miast czyli Madre De Ciudades
Natomiast jeszcze kawalek dalej mozna bylo dostrzec nowoczesny budynek nowego Parlamentu
My jednak skierowalismy sie najpierw w strone nastepnego placu, na ktorym krolowal konny pomnik jednego z pierwszych prezydentow Paragwaju Mariscala Lopeza
Bronily go stare dziala
A z podwyzszenia na ktorym sie znajdowal roztaczal sie widok na najblizsza okolice
Ktora tak szczerze mowiac wcale nie wygladala zbyt zachecajaco
I az sie nam wierzyc nie chcialo, ze w tak ladnej lokalizacji
Znalazly dla siebie miejsce miejskie slumsy
Tuz obok wybudowany zostal wspanialy budynek Parlamentu
Jako chyba najbardziej okazala budowla w calym miescie
Natomiast jeszcze troche dalej dotarlismy do kolejnej pieknej wizytowki Asuncion, ktora byl palac prezydencki zwany Palacio de los Lopez
Od nazwiska jego fundatora prezydenta Carlosa Lopeza, ktory w polowie XIX-go wieku wybudowal go jako rezydencje dla swojego syna, rowniez pozniejszego prezydenta
Z palacu rozciagal sie szeroki widok na rzeke Paraquay, nad ktora lezy Asuncion
Skuszeni ta daleka panorama ruszylismy nad jej brzeg, ale okazalo sie, ze doszlismy tylko do wielkiej zatoki wciskajacej sie gleboko w lad
Tam odkrylismy przycumowany okret marynarki wojennej Paragwaju, ktory obecnie byl jednak tylko obiektem muzealnym
W druga zas strone, az do samej rzeki, ciagnely sie urzadzenia portowe
Z kolei na samym brzegu widac bylo opustoszala plaze
Natomiast dalej w strone ladu straszyly dosc obskurnie wygladajace wiezowce mieszkalne
A w samym porcie odbywala sie jakas publiczna impreza
Z tej okazji pociagnelismy i my z flaszeczki, ale potem musielismy szybko biec do hotelu, poniewaz przyszla straszna burza
Po burzy niebo znowu sie rozjasnilo, wiec po raz drugi ruszylismy na miasto i po raz kolejny znalezlismy sie pod mauzoleum bohaterow
Tym razem podazylismy jednak jeszcze dalej i doszlismy do Plaza Urugwaya, najwiekszego placu do ktorego trafilismy
Caly zagospodarowany byl jako park, ale patrzac na otaczajacy go parkan, doszlismy do wniosku, ze miejsce to nie nalezalo do najbezpieczniejszych nocna pora
Na jego srodku stal kolejny pomnik, ale tym razem bohatera narodowego Urugwaju Jose Gervasi Artigas, ktory ostatnie swoje lata spedzil na wygnaniu w Paragwaju i tam tez umarl
Tuz obok zielonego Placu Urugwajskiego znalezlismy zabytkowa stacje kolejowa
Z bardzo podobnymi podcieniami jak te wzdluz katedry
Rowniez wnetrze dworca bylo tak samo urzadzone
A calosc pochodzila z polowy XIX-go wieku, kiedy to kolejnictwo zaczelo sie tam rozwijac
Teraz to juz muzeum i wagony sa tylko zabytkowymi eksponatami
Ale najcenniejszym z nich jest orginalna lokomotywa "Paraquay" z 1861 roku
Ktora posiadala tylko jedna os napedowa i byla unikatem jakiego jeszcze nie widzielismy
W powrotnej drodze zrobilismy kilka ujec tych najbardziej ciekawych budynkow
Niektore z nich reprezentowaly prosty styl Art Deco
Ale te troche starsze byly duzo bardziej skomplikowane architektonicznie
I swiadczyly o dawnej swietnosci miasta
Przy okazji bladzenia po starych ulicach, trafilismy na piekna aleje palmowa
A nawet spotkalismy tubylcow w narodowych kostiumach
No a na koniec dotarlismy do nowoczesnego centrum handlowego
Wkrotce jednak potem trzeba juz bylo pedzic do hotelu
Ktory tez nalezal do jednych ze starszych budynkow, a nasze okno wychodzilo wlasnie na ten slup elektryczny
Oprocz widoku slupa mielismy takze podglad na jakis bardzo popularny bar ulokowany na przeciwnym rogu, w ktorym zaobserwowalismy w nocy podejrzany ruch i piekne kobiety, ktore z honorem i poswieceniem pracowaly az do poranka, mimo chmur krwozerczych komarow, po atakach ktorych dlugo drapaly sie po pogryzionych nozkach
No ale wracajac do naszego hotelu, to jego najciekawsza dla nas jego atrakcja byla stara winda, pamietajaca chyba jeszcze czasy krola Cwieczka
I az dziw, ze byla calkiem dobrusienka i nawet zdobylismy sie na odwage zeby ja uzywac
Natomiast stary samowar byl juz chyba przezytkiem
I jedynie przemila pani z recepcji reprezentowala obecne czasy i piekla tak dobre ciasto, ze z zalem opuscilismy to miejsce
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzisiaj stronę odwiedziło już 67 odwiedzający (91 wejścia) tutaj! |
|
|
|
|
|
|
|