Nawigacja |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
USA
Las Vegas
Co prawda do naszego hotelu w Las Vegas dotarlismy dopiero pozna noca
Ale mimo zmeczenia, nie odmowilismy sobie spaceru po tetniacych zyciem ulicach miasta
Swoje kroki skierowalismy najpierw w strone gorujacej nad glowna ulica wieza Eiffla
A dalej ukazala sie nam inna wieza, ktorej jeszcze nie bylo podczas naszej poprzedniej wizyty w Las Vegas kilkanascie lat wczesniej
Byla to wieza sw. Marka, w niedawno wybudowanym resorcie Wenecji
Nie odmowilismy sobie wiec wejscia do jego luksusowego wnetrza
Gdzie przepych az kipial ze wszystkich stron
Dopiero jednak kiedy znalezlismy sie na uliczkach Wenecji
Zdolalismy docenic z jakim rozmachem zostala ona zbudowana
Lacznie ze sztucznymi kanalami i sztucznym niebem nad glowa
Choc gondole kolyszace sie na turkusowej wodzie byly prawdziwe
Niestety jednak wkrotce musielismy opuscic to niesamowite miejsce i wrocic do hotelu, zeby choc troche zdrzemnac sie przed trudami nastepnego dnia, bo w planie mielismy wycieczke na Hoover Dam
Nasz hotel polozony byl w centralnym punkcie Las Vegas
I nie moglismy sie nadziwic, ze jeszcze nie zostal wchloniety przez otaczajace go wielopietrowe kolosy
Po powrocie z wycieczki do Hoover Dam ruszylismy znowu na Strip, czyli glowna ulice
Przy swietle dziennym miasto prezentowalo nie mniej uroczy obrazek niz nocna pora
Urody dodawalo mu morze zieleni z wyspami wielobarwnych kwiatow
Ale nas ciagnelo znowu w jedno miejsce
Choc tak jak poprzedniego dnia, dotarlismy tam dopiero o zmierzchu
Slynny palac Dodzow mienil sie juz tysiacem swiatel
Ktore odbijaly sie turkusowej wodzie glownego kanalu
A w dali widoczny byl najslawniejszy most Wenecji - Rialto
Po raz kolejny zapuscilismy sie do wnetrza tego niesamowitego obiektu
Gdzie malymi kanalami snuly sie romantyczne gondole
A nad naszymi glowami znowu zaswiecilo slonce
Dopiero na placu Sw Marka nastroj sie troche zmienil
Slonce juz zaszlo, a male restauracyjki az tetnily zyciem
My jednak ruszylismy w dalsza droge i po krotkim bladzeniu bocznymi, choc nie mniej luksusowymi zaulkami
Trafilismy wreszcie do kasyna
Nie zabawilismy tam jednak dlugo, bo chcielismy zobaczyc i inne wspaniale osrodki
Ze swoimi przepieknie zagospodarowanymi ogrodami
Pirackimi statkami
A nawet wybuchajacym wulkanem
Wszystko az skrzylo sie kolorowym oswietleniem
Na dluzej zatrzymalismy sie jednak dopiero przy pieknej lagunie otoczonej eleganckimi budynkami
Poniewaz musielismy tam chwilke poczekac
Na tanczace przy pieknej muzyce i kolorowo podswietlone fontanny Belaggio
Potem skierowalismy sie na druga strone Stripu
Minelismy wiezowce Nowego Yorku
I przystanelismy na chwilke zauroczeni jak kiedys zamkiem Excalibur
Ktory wygladal jak wziety prosto ze sredniowiecza tylko bardziej wycackany i przepieknie oswietlony
No i z duzo bardziej luksusowym wykonczeniem wnetrza
Ostatni na naszej drodze byl egipski Luxor, ktory kiedys wydawal sie nam najwspanialszym resortem w Las Vegas
Co prawda ciagle dumny Sfinks strzeze wejscia do poteznej piramidy
A architektura i wyposazenie wnetrza budzi podziw
Ale jednak Wenecja przebila go zarowno rozmachem jak i popularnoscia
A to juz powrotna droga wzdluz bajecznie rozswietlonego Stripu
Znowu zrobilo sie bardzo pozno, wiec juz nie zatrzymujac sie nawet w Nowym Yorku, popedzilismy do hotelu
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzisiaj stronę odwiedziło już 4 odwiedzający (20 wejścia) tutaj! |
|
|
|
|
|
|
|