alek-ewa
  USA - Los Angeles
 


USA



Do Los Angeles znowu dotarlismy pozna noca



Na szczescie jakos zdolalismy sie dostac do naszego malego motelu, usytuowanego dosc blisko zarowno lotniska jak i miejsc ktore chcielismy zwiedzac, co bylo bardzo wazne, bo Malgosia odlatywala nastepnego wieczora



Do dyspozycji mielismy wiec tylko kilka godzin, ktore spedzilismy na wizji lokalnej dwoch najslynnieszych plaz miasta, z ktorych pierwsza byla Santa Monica



Rzeczywiscie zaimponowala ona nam swoja wielkoscia, ale nie spodziewalismy sie, ze bedzie taka opustoszala.



Co w sumie mozna zrozumiec, bo bylismy tam przeciez zimowa pora, ale dlaczego o tym zapomnialy rozkwitle kwiaty



Troche wiecej ludzi zastalismy na pobliskim deptaku



A po krotkim marszu w strone centrum ujrzelismy zarysy wesolego miasteczka



Nie oparlismy sie wiec pokusie, zeby sie tam nie przespacerowac



A z kazdym krokiem robilo sie coraz ladniej i gwarniej


      
W koncu dotarlismy do slynnego mola, na ktorym konczyla sie rowniez najbardziej znana droga w USA z Chicago do Los Angeles



Wkrotce tez znalezlismy sie przed wejsciem do lunaparku



Niestety tego typu rozrywka nie byla w naszych planach, wiec tylko rzucilismy okiem dookola



I wkrotce musielismy ruszac w droge powrotna



Do naszego parkingu



Kolejna plaza, to nie mniej slawna Venice Beach



Tam tez bylo molo, tylko calkiem puste



Ale sama plaza byla rownie piekna i szeroka



  Bardzo ladnie wygladal takze ciagnacy sie wzdluz niej teren zielony



  Najwiecej jednak ludzi gromadzilo sie przy glownej ulicy



Ruszylismy wiec i my wzdluz nadmorskiego bulwaru pelnego malych sklepikow



I ciekawych restauracyjek



Az w koncu takze skusilismy sie na maly posilek



Podziwiajac przy okazji najroznorodniejszych magikow i innych artystow nieustanie pojawiajacych sie na chodniku ze swoimi sztuczkami



I to byla dla nas jedyna chwila relaksu, bo wkrotce trzeba bylo zbierac sie do drogi



Zeby zdazyc na samolot Malgosi



My odlatywalismy nastepnego poranka


A piekny portret Holenderki na scianie, uswiadomil nam jaka dluga i meczaca przed nami droga



Nic wiec dziwnego, ze po wielu godzinach w podrozy z wielka ulga powitalismy znajomy nam widok



I z radoscia wrocilismy na domowe pielesze
 
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 11 odwiedzający (30 wejścia) tutaj!  
 
Alek i Ewa Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja