Nawigacja |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Polska - Sucha Beskidzka i Zakopane |
|
|
Polska
Po kilku tygodniach wedrowki przez Chiny, Mongolie i Rosje wreszcie dotarlismy do Polski, gdzie dowiozl nas finski samolot lecacy z Helsinek do Krakowa
Z Krakowa ruszylismy zas prosto do Suchej Beskidzkiej aby na lonie rodziny odpoczac po trudach naszej ogromnej podrozy
Sucha Beskidzka
Po przejechaniu pond 10 tys. kilometrow w poprzek calej Azji nalezala sie nam bowiem chwila wytchnienia w relaksujacej atmosferze tego uroczego miasteczka zagubionego miedzy wzgorzami Beskidu Zywieckiego
A wszyscy domownicy czekali z niecierpliwoscia na nasze przybycie, ktore chyba troche urozmaicilo im zwykla codziennosc
Byla tez okazja spotkac sie i w wiekszym gronie, a jak widac dawna czolowa suska kawalerka to ciagle chlopaki jak "szostki"
Wkrotce zjawila sie rowniez mieszkajaca gdzie indziej galaz najblizszej rodziny
A i ci troche dalsi krewni chetnie przybyli na spotkanie z nami
W koncu jednak obudzil sie w nas bakcyl podrozy i zaczely sie wyskoki w okoliczne tereny
A to ze byly to przepiekne miejsca to widac na kazdym zdjeciu
Natomiast swiezo zerwane piekne polne kwiaty mogly zmiekczyc serce nawet najwiekszych sekutnic
Innym razem wybralismy sie na krotki wyskok do Jordanowa, zatrzymujac sie po drodze w przydroznej karczmie
Polozona ona byla w przeslicznym miejscu z widokiem na cala piekna okolice
A po pokonaniu strasznych serpentyn dotarlismy do glownego placu w Jordanowie, ktorego najwieksza ozdoba byl wspanialy ratusz miejski z poczatku XX wieku
Natomiast restauracja Czartak stojaca przy drodze do Wadowic skusila nas na jeden z niedzielnych obiadow
Oprocz zas smacznego jedzenia, nasze oczy mogly rowniez nasycic sie pieknymi widokami okolicy
Jeszcze piekniejsze widoki oczekiwaly na nas podczas kolejnej wycieczki, a mianowicie na Przelecz Kocierska polozona na wysokosci 718 metrow npm w Beskidzie Malym i bedaca jednoczesnie punktem zwornikowym gdzie spotykaly sie trzy grzbiety: Bukowskiego Gronia, Kocierza i Potrojnej
Dawniej biegl tamtedy szlak kupiecki z Krakowa przez Zywiec na Wegry i stal tam drewniany zajazd, a sama droge przeksztalcono w koncu XVIII wieku w tzw. "Gosciniec Kocierski" bedacy najstarsza droga w Polsce o bitej nawierzchni
W latach 30 tych XX wieku istanialo tam schronisko turystyczne a w 2006 roku otwarto na przeleczy Kocierz Hotel & SPA ze wspanialymi obiektami rekreacyjnymi lacznie z plaza i basenami
My jednak tym razem zainteresowani bylismy bardziej restauracyjna czescia tego niesamowitego obiektu, wiec tylko z gory popatrzylismy na te wszystkie inne cudownosci i skierowalismy sie w strone restauracji
Poniewaz pogoda byla bardzo ladna, wiec wybralismy stolik na zewnatrz
A przepiekna gorska panorama rozciagajaca sie wokol nas dodala nam jeszcze apetytu, wiec z przyjemnoscia nakarmilismy zarowno dusze jak i cialo
Na koniec zas naszej wycieczki probowalismy jeszcze zagladnac do jakiejs dalszej rodziny, ale niestety nikogo nie bylo w domu, wiec odeszlismy z kwitkiem i z nauczka ze trzeba sie najpierw umowic
Zrobilismy to juz nastepnym razem udajac siez wizyta na rodzinne wloscia pani domu
Teren ten jak widac stanowil iscie sielski i bardzo relaksujacy obrazek
No a dzien zakonczylismy wspolnym ogniskiem, ktore bylo juz tamtejsza wieloletnia tradycja
Kolejna wyprawa to rowniez wizyta rodzinna, tym razem u najstarszego brata w jego domku letniskowym
Jest nim stare obejscie pamietajace dosc dawne lata i urzadzone w stylu dawno minionej juz epoki i to bez zadnych nowoczesnych wygod
Doskonale miejsce dla milosnikow starych czasow i tradycji, a stanowiace oaze relaksu i spokoju
No chyba ze zjawi sie rodzina i powaznie ten spokoj nadwyrezy
Wolny czas od telewizji i innych pokus cywilizacyjnych wypelniony jest tam praca w ogrodzie na plantacji borowek
A w drugiej jego czesci rodza sie inne wspaniale owoce ziemi bedace chluba gospodarzy
Jednym slowem raj na ziemi, choc dla niektorych taki styl zycia bylby raczej trudny do przelkniecia
Dlatego tez chetnie wrocilismy do wiekszej cywilizacji czyli do rodzinnego domu, gdzie warunki zycia duzo bardziej odpowiadaly naszym gustom
A i atmosfera byla duzo weselsza, mimo ze na stole oprocz jadla i napitku pojawialy sie tez roznego typu medyczne instrumenty
Ktoregos kolejnego dnia juz tylko we dwojke postanowilismy wybrac sie w odwiedziny do jeszcze dalej mieszkajacych krewnych
Tym razem wiec skorzystalismy z bardzo wygodnego transportu koleja
Naszym celem byla piekna stolica polskich gor czyli Zakopane
Czekala na nas tam rownie bliska rodzina, ktora bardzo goscinne przyjela nas w swoim domu
Domu zawierajacym wiele wspomnien z lat dziecinnych i mlodziezowych
W sumie jednak udalo sie nam wyrwac na chwile z obiec rodzinnych i powedrowalismy na Krupowki
Gdzie znajduje sie juz teraz wiele nowoczesnych, ale tradycyjnie wygladajacych zespolow sklepowych
Nasz spacer Krupowkami zaprowadzil nas az do stacji kolejki na Gubalowke, na ktora wyjazd jest jednym z obowiazkowych punktow podczas pobytu w Zakopanym
Co prawda bylismy tam juz wielokrotnie, ale widok jaki sie z tej gory rozposciera jest tak wspanialy, ze nigdy sie nie znudzi
Akurat pogoda byla sloneczna wiec szczyt Giewontu rysowal sie na blekitnym niebie jak na dloni
Patrzac natomiast w strone Zakopanego, na tle kolejnych szczytow widoczna byla cala dolina, na ktorej rozlozylo sie to miasto
Gdzies tam w oddali u podnoza gor mozna bylo nawet wypatrzec skocznie narciarskie, w poblizu ktorych stal dom rodzinny
I jeszcze jedno ostatnie spojrzenie na Giewont, ktorego charakterystyczny ksztalt latwo bylo odroznic wsrod wielu innych wierzcholkow i trzeba bylo wracac na dol
A tam czekala na nas jeszcze inna atrakcja, ktora rozslawia Zakopane jesienna pora
Akurat odbywal sie tam bowiem miedzynarodowy festiwal folkloru ziem gorskich zwany "Tatrzanska Jesien"
Tym razem i my mielismy wiec okazje ogladnac kilka wystepow, co bylo juz od dawna naszym marzeniem i nie zawiedlismy sie, bo bylo to cos wspanialego
Nastepnego dnia wybralismy sie na krotki spacer pod skocznie, na ktorej akurat odbywaly sie jakies prace naprawcze
Co wcale jednak nie przeszkodzilo tlumom turystow oblegac ulice biegnaca tuz obok, gdzie znajdowalo sie dziesiatki straganow z pamiatkami i oczywiscie jedzeniem
My jednak na obiedni posilek wybralismy sie w inna strone, gdzies az pod Nosala
Usadowila sie tam bardzo stylowa karczma, w ktorej zjedlismy bardzo smaczny obiad
Byl on rownoczesnie pozegnaniem, jako ze nadszedl czas powrotu do Suchej
Na dworcu w Zakopanym czekal juz na nas polski " Bulet Train" nalezacy do malopolskich lini kolejowych o nazwie Tischner, pochodzacej od tamtejszej bardzo slawnej postaci
Te piekne jednostki kursowaly az do Krakowa, ale tym razem nasza trasa byla troche krotsza
W Suchej natomiast czekala na nas jeszcze jedna atrakcja w postaci dozynek w pobliskiej wiosce, bedacych swietem zebranych plonow rolniczych, ktore do dzis jest bardzo hucznie obchodzone na polskich wsiach
Na to konto zjawila sie nawet rodzina z Zakopanego pragnaca wziac udzial w tej ciekawej uroczystosci
Najpierw jednak wstapilismy do slawnej suskiej Karczmy Rzym, rowniez urzadzonej bardzo na ludowo
No a potem popedzilismy do Stryszawy gdzie udalo sie nam znalezc miejsce przy stoliku, a nawet zakosztowac lokalnych kiszonych ogorkow
Moglismy stamtad obserwowac rowniez przechodzacy pochod niosacy tegoroczne plony
Czemu z jeszcze wieksza duma przygladali sie jedni z organizatorow tej tradycyjnej uroczystosci
Ostatnie dni naszego pobytu w Suchej spedzilismy na wspomnieniach z dawnych lat i podziwianiu rodzinnych pamiatek
Wiekszosc z nich znajduje sie w tzw "Izbie Pamieci", czyli pokoju przeznaczonym wlasnie do ich gromadzenia
Wsrod wielu innych ciekawych rzeczy znalezlismy rowniez czapke kolejarska bylego dyzurnego ruchu
A smiechu przy tym grzebaniu w starociach bylo co niemiara i do dzis bardzo przyjemnie wspominamy tamte chwile
Na koniec probowalismy jeszcze uchwycic w dlonie zachodzace slonce, ale niestety nieustannie umykalo nam z rak
I nie udalo sie zatrzymacnie nie tylko jego codziennego kursu po niebosklonie, ale i takze nieublagalnie mijajacego czasu
Nadeszla wiec pora na pozegnania z najblizszymi przyjaciolmi
A w koncu takze i z rodzina, co mimo usmiechow na ustach bylo dosc smutna okazja, bo wkrotce znowu mialy nas dzielic ogromne lady i oceany
Taka jest jednak kolej rzeczy, wiec wkrotce ruszylismy w dalsza droge
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzisiaj stronę odwiedziło już 37 odwiedzający (41 wejścia) tutaj! |
|
|
|
|
|
|
|