Nawigacja |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Szkocja

Szkocja byla kolejna czescia Brytyjskiego Imperium na naszej trasie

A na swojej granicy przywitala nas rowniez wlasnym jezykiem

Zostawilismy wiec za soba Anglie

I okrazajac wielki graniczny kamien dostalismy sie do tego nowego dla nas kraju

A tam zostalismy przywitani charakterystycznym szkockim folklorem i zrozumielismy, ze Szkoci to naprawde twarde chlopy

Bo chodzenie w kiltach i pokazywanie golych kolan na taka pogode to rzeczywiscie objaw duzej odpornosci

No a my z kolei, opatuleni w cieple rzeczy ruszylismy w podroz po tej zimnej i wietrznej krainie
Jedburgh

Pierwszym przystankiem na naszej drodze bylo male miasteczko Jedburgh lezace kilkanascie kilometrow od granicy

Ktorego glowna atrakcja sa ruiny starego opactwa augustianskiego

Byly one pierwszym punktem jaki rzucil nam sie w oczy po dotarciu do miasta

Przekroczylismy wiec rzeke starym kamiennym mostem i ruszylismy na spotkanie z bardzo odlegla historia

Opactwo ufundowane bylo bowiem juz w XII-tym wieku

A na przestrzeni dziejow przeszlo bardzo burzliwe koleje losu, ulegajac kilkukrotnemu zniszczeniu

Co glownie spowodowane bylo niefortunnym polozeniem na terenach ciaglych wojen miedzy Anglikami i Szkotami

No i w koncu w XIX wieku trzeba bylo zbudowac nowy kosciol, bo uzywanie zrujnowanego kosciola opactwa stalo sie niebezpiczne

Idac dalej ulicami historycznego miasteczka

Mozna dojsc do glownego wejscie do zabytkowego opactwa, pieknie udekorowanego dywanem z kwiatow

Tak samo zreszta jak pobliskie domki, ktore tez poszczycic sie mogly slicznymi ogrodkami

Po krotkim przystanku ruszylismy w dalsza droge, ktora wskazywaly nam trzy wzgorza na horyzoncie, wsrod ktorych znajdowal sie kiedys najdalej wysuniety fort Imperium Rzymskiego zwany Trimontium
Melrose

Niedaleko tego miejsca wyroslo kolejne historyczne miasteczko

Slynne z ruin XII-to wiecznego klasztoru Cystersow zwanego Melrose Abbey, ktore okreslane sa jako jedne z najpiekniejszych ruin klasztornych Wielkiej Brytanii

Niestety jednak jego zwiedzanie nie bylo w planie naszej wycieczki i mielismy tam tylko mala przerwe na posilek

Moglismy wiec ogladnac sobie ten zabytkowy obiekt jedynie z daleka

I po krotkiej chwili ruszylismy wzdluz pieknych rabatek

Na nie mniej ukwiecony, uroczy maly rynek

Otoczony rownie pieknie ozdobionymi domkami

Wsrod nich trafilismy na instytut historyczny poswiecony czasom panowania na tych terenach Imperium Rzymskiego

A na koniec dotarlismy do tej stylowej gospody, ktora wybralismy na miejsce swojego poludniowego posilku
Edynburg

No a potem ruszylismy na spotkanie ze stolica Szkocji, Edynburgiem

Zakwaterowani zostalismy w nadmorskiej dzielnicy miasta o dzwiecznej i egzotycznej nazwie Portobello

A podczas krajoznawczego spaceru po niej, natrafilismy na akcenty polskie, tyle ze ze wzgledu na pozna pore, sklep byl juz niestety zamkniety

Wracajac zas z powrotem postanowilismy zerknac na tamtejsza plaze

Byla niebrzydka, ale zimna, wietrzna i pusta

A przy niezbyt przyjemnej szkockiej aurze, az ciezko bylo sobie nam wyobrazic, ze sie kiedykolwiek wypelnia

My w kazdym badz razie solidnie wymarzlismy, wiec z ochota wrocilismy do hotelu

Nastepnego zas poranka ruszylismy do centrum Edynburga

A glownym punktem naszego programu bylo zwiedzanie jego slynnego zamku

Ktory jest historyczna forteca od 900 lat dominujaca nad miastem

Jego poczatki siegaja bowiem XII-go wieku

A o jego wielkim militarnym znaczeniu swiadcza solidne fortyfikacje, ktore zreszta nie raz doswiadczyly niszczacych sil toczacych sie na tym terenie walk

Do samego zamku na szczycie prowadzi bardzo zawila droga

A na jego glowny dziedziniec zwany Crown Square mozna sie dostac waskim przejsciem miedzy zabytkowymi budynkami

Jednym z najstarszych zachowanych budynkow jest na nim sam palac i jego boczne skrzydlo, gdzie znajduje sie tzw. Wielka Sala

Ktora swoja historia siega XVI-go stulecia

Choc wystroj jej wnetrza pochodzi juz z duzo pozniejszego okresu

Szkoda tylko, ze pokaznej wielkosci kominek tez jest tylko zabytkiem, bo przydaloby sie aby ciagle rozgrzewal stare mury i zmarznietych turystow

Kolejny zabytkowy budynek po drugiej stronie palacu stal sie miejscem upamietnienia szkockich zolniezy poleglych w dwoch wojnach swiatowych XX-go wieku

A w jego eleganckim wnetrzu kazdy szkocki regiment ma swoje osobne miejsce pamieci

A to juz widok na budynek spoza placu palacowego, skad mozna wydostac sie szeroka brama na dalsze dziedzince ogrodzone murami obronnymi

Ktorych strzegly pokaznej wielkosci armaty

Umieszczone na kilku poziomach

A z samych murow rozlegal sie szeroki widok na stare miasto

A takze ukazala sie nam daleka panorama jego okolic, siegajaca az zatoki morskiej ginacej gdzies na widnokregu

Natomiast bezposrednio w dole moglismy podziwiac dolne budowle twierdzy

Idac dalej wzdluz tylnej sciany budynku pamieci wojennej

Mozna dojsc do najstarszej zachowanej budowli w Edynburgu, ktora jest XII-to wieczna kaplica Sw. Malgorzaty

Charakteryzujaca sie bardzo surowym romanskim wykonczeniem wnetrza

I to w zasadzie wszystko co zastalismy na gorze i tak szczerze mowiac troche bylismy zaskoczeni tak malym rozmiarem tego slynnego edynburskiego zamku

Ktory byl tylko bardzo mala czescia calej fortecy

Z naszym lokalnym przewodnikiem pozegnalismy sie na wielkim placu przed wejsciem, na ktorym odbywaja sie slynne militarne pokazy zwane Edinburgh Military Tattoo

A stamtad juz sami ruszylismy na parogodzinny spacer po starym miescie

Mijajac stary kosciol przeksztalcony w centrum kulturalne Edynburga zwane The Hub

Ktory stoi na poczatku glownej ulicy starego miasta o nazwie Royal Mile czyli Krolewska Mila

Idac wzdluz niej znalezlismy miejsce gdzie powstala idea tematu do noweli o dr Jekyll i Mr Hyde, na podstawie podwojnego zycia Williama Brodie zwanego Deacon Brodie

Ktory bedac za dnia respektowanym fachowcem od budowy i zabezpieczania szaf i sejfow, a nawet prezydentem zwiazku tego fachu, nocna pora trudnil sie rabunkiem i z wielkim powodzeniem oproznial z gotowki i kosztownosci te same szafy

W dalszej drodze napotkalismy troche zaklocajace harmonie kolorytu starego miasta, XX-to wieczne osiagniecia techniki

A troszke dalej otworzyl sie nam jeden z placow starowki, na ktorym dominowal glowny kosciol Edynburga, swoimi poczatkami siegajacy do XII-go wieku

Zwany katedra sw.Gilesa, bedacego patronem tego miasta

A na srodku placu znalazl dla siebie miejsce pomnik jednego z politykow brytyjskich

W poblizu trafilismy jeszcze na budynki Urzedu Miasta

A potem przenieslismy swoje zainteresowanie w strone sztucznie usypanego wzgorza laczacego stare miasto z nowym, zwanego The Mound

Na ktorymi umiescila sie kolejna historyczna budowla z polowy XIX-go wieku mieszczaca Szkocka Galerie Narodowa

Po drugiej stronie wzgorza otworzyl sie nam piekny widok na ogrody

Na ktorych krolowala bardzo groznie wygladajace wieza
Stanowiaca pomnik ku czci szkockiego pisarza Waltera Scotta

Natomiast z inna dziedzina szkockiej kultury zapoznalismy sie troche bardziej podczas specjalnej kolacji

Na ktorej zgromadzily sie chyba wszystkie wycieczki bawiace akurat w Edynburgu

Na szczescie oprocz serwowanej narodowej potrawy tego kraju zwanej haggis, a stanowiacej mieszanke owczych podrobow i tluszczy gotowanych w zoladku zwierzecym, byly tez i inne dania

Ktore pomogly nam zabic smak tego ichniejszego przysmaku

No a najwazniejsze, ze nastepnego dnia bez zadnych dolegliwosci zoladkowych moglismy ruszyc w dalsza podroz
St. Andrews

Kolejnym przystankiem na naszej trasie bylo niewielkie miasteczko St. Andrews

Slynne z jednych z najstarszych na swiecie pol golfowych

Ktore rownoczesnie sa najbardziej ekskluzywne

A ich polozenie jest bardzo malownicze

Bo swoja soczysta zielenia wcinaja sie gleboko w blekit Morza Polnocnego

Poniewaz jednak my nie mamy golfiarskich zainteresowan, wiec przeszlismy jeszcze tylko kawalek wzdluz wybrzeza

A potem zaglebilismy sie w waskie uliczki miasta, slynnego rowniez z nie mniej ekskluzywnego uniwersytetu

Ufundowanego na poczatku XV-go wieku, bedacego tym samym 3-cim co do wieku uniwersytetem w anglojezycznym swiecie po Oxford i Cambridge, a przy okazji 3-cim co do wielkosci uniwersytetem w Zjednoczonym Krolestwie

Ma wielu slynnych absolwentow, a po starych ulicach miasta oprocz nas spacerowali miedzy innymi takze ksiaze William i ksiezna Kate

Ktorzy wlasnie tam sie ze soba zaprzyjaznili
Braemar

A to juz nastepne historyczne miasteczko, w ktorym zatrzymalismy sie na przerwe obiadowa

Korzystajac jednak z pieknej pogody, najpierw przeszlismy sie wzdluz jednej z glownych uliczek

Podziwiajac przy okazji piekne polozenie miasta

Podeszlismy rowniez nad rzeke, nad ktora ono powstalo

No i na koniec, w tej pieknej scenerii spozylismy nasz wystawny posilek
Culloden

A po dalszej kilkugodzinnej podrozy, zameldowalismy sie w miejscu ostatniej bitwy, podczas powstania Jakobinow w polowie XVIII-go wieku

Bardzo orginalne architektonicznie centrum turystyczne dostarcza tam wszelkich informacji dotyczacych historii tego terenu

I przebiegu bitwy, w ktorej wnuk Jana III Sobieskiego, Bonie Prince Charlie, poniosl ostateczna porazke

Na zewnatrz pozycje poszczegolnych armi sa oznakowane choragiewkami

My dotarlismy tylko do pozycji angielskich, bo Jakobini ustawili sie troche za daleko

A tak poza tym to wlasciwie nic wiecej nie pozostalo z tamtych czasow

Jedynie mala kamienna chata

Oraz wymurowany pozniej kamienny kopiec upamietniajacy sromotna kleske powstancow

A na zielonych polach znalazla teraz dla siebie miejsce wspaniala odmiana szkockiego bydla

Wystrojonego w przepiekne i godne pozazdroszczenia futro, chroniace je przed tamtejszym nieludzkim klimatem

Czyniace te stworzenia chyba najbardziej uroczymi krowami na swiecie
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzisiaj stronę odwiedziło już 28 odwiedzający (97 wejścia) tutaj! |
|
|
|
|
|
|
|