alek-ewa
  Guatemala - Flores i Tikal
 

Guatemala



Jeszcze do niedawna kraj ten rozdarty byl dlugotrwala i krwawa wojna domowa


Na szczescie od kilkunastu lat panuje tam wzgledny spokoj, wiec znalazl sie on na trasie wielu wycieczek turystycznych, a miedzy innymi i naszej


A to dzieki temu, ze ma on do zaoferowania naprawde wiele uroczych zakatkow oraz historycznych miejsc godnych zobaczenia


Przekroczenie granicy do Gwatemali nie zajelo nam zbyt wiele czasu

Flores




A potem popedzilismy do miejsca naszego pierwszego noclegu w tym slicznym miasteczku polozonym na wyspie lezacej przy koncu drugiego co do wielkosci jeziora w Gwatemali - Lago Peten Itza


W najwyzszym punkcie wyspy, nad centralnym parkiem krolowal elegancki snieznobialy kosciol


Natomiast starym uliczkom miasteczka nie zabraklo kolorow


Nadajacych mu specyficznego charakteru


Nasz hotel rowniez pieknie sie prezentowal


I nawet obowiazkowe kraty wygladaly bardziej jako ozdoba niz zabezpieczenie


Jeszcze bardziej imponujaco hotel wygladal od tylu


Gdzie mielismy swoj balkon


I wspanialy widok na otaczajace nas jezioro


A to juz przeciwna strona wyspy


Ktora jeszcze przed zmrokiem zdazylismy obejsc dookola


Tyle ze na przejazdzki po jeziorze lokalnymi srodkami transportu jakos nie mielismy ochoty


Nastepnego dnia tez pierwsze swoje kroki skierowalismy nad jezioro


Wkrotce jednak musielismy sie zbierac na wycieczke do Tikal


Guatemala - Tikal



Tikal to antyczne ruiny jednego z najwiekszych miast Majow swoimi poczatkami siegajacego az do IV -go wieku przed nasza era



Zagubione dzis w tropikalnej dzungli Guatemali



W ktorej znalezc mozna rowniez drzewa pamietajace dosc dawne czasy



Po wejsciu na teren tego starozytnego miasta



Najpierw musielismy przejsc przez tzw. "Central Acropolis"



Ktory byl zespolem budynkow palacowych



I zajmowal dosc pokazny obszar



Zaglebilismy sie rowniez w tajemnicze tunele



Az w koncu dotarlismy do glownego placu



Przy ktorym staly najwazniejsze budowle miasta, a na dole widac tez boisko do ceremonialnej gry w pilke



W tle rysuje sie sylwetka swiatyni nazwanej Temple II



A tuz obok gorowal nad nami Temple I



Natomiast od polnocy plac ograniczal tzw. North Acropolis, ktory sluzyl jako miejsce, gdzie stawiano grobowce kolejnych tamtejszych wladcow



Znaleziono tam rowniez duza ilosc wyrzezbionych steli i oltarzy, z ktorych czesc miala hieroglify oraz portrety czlonkow rodzin krolewskich



Wraz z kolejnymi grobami, budowle piely sie coraz bardziej do gory



A na szczyt prowadzily strome i wysokie schody



Ktore tylko nieliczni odwazyli sie pokonac



Aby dojsc do najwyzszego grobowca



Skad roztaczal sie widok na inne budowle Acropolis i rysujace sie gdzies w dali kontury Temple IV



Jak i na dumnie wznoszacy sie nad glownym placem Temple II



Po zejsciu na dol jeszce raz przystanelismy przy starozytnych stelach



Podziwiajac przy okazji Temple I zwany rowniez swiatynia Wielkiego Jaguara, ktory byl grobowcem jednego z wladcow Tikal



Naprzeciwko niego stoi Temple II zbudowany dla zony tegoz krola, na ktory mozna sie wspiac, ale tylko bocznymi schodami



A skad rozposciera sie piekny widok na centralny plac



Ogromne budowle North Acropolis, na ktorych wczesniej bylismy



Oraz Swiatynie Jaguara, ktora niestety nie byla dostepna dla turystow



Po opuszczeniu glownego placu trzeba bylo przedzierac sie przez tropikalna dzungle



Gdzie czatowaly na nas rozne grozne stworzenia - akurat ta tarantula nie chciala wejsc Alkowi na reke, bo niezbyt smakowaly jej chemikalia ktorymi byl popryskany



Wkrotce dotarlismy do kolejnych wielkich budowli



Jedna z nich byl Temple IV



Bedacy najwyzsza budowla w Tikal a siegajaca 70 metrow wysokosci



A gdy wreszcie dotarlismy na sama gore



Roztoczyla sie przed naszymi oczyma niesamowita panorama morza tropikalnej zieleni z  wyrastajacymi ponad nim najwiekszymi swiatyniami Majow



W dalszej naszej drodze



Odkrylismy wsrod dzungli kilka mniejszych piramid



Na niektorych z nich staly swiatynie



A niektore z nich jeszcze nie byly nawet odkopane



Na koniec trafilismy do kolejnego waznego miejsca



Gdzie stal Temple V wysoki na 57 m i bedacy druga co do wielkosci swiatynia w Tikal



Ta budowla rowniez nie byla udostepniona do zwiedzania



Na pocieszenie jednak matka natura wynagrodzila nas spotkaniem z takim milym zwierzatkiem



  Wkrotce potem trzeba jednak bylo juz zbierac sie do odjazdu



Jeszcze tylko jakies tajemne przejscie



Wsrod grubych murow



I musielismy pozegnac sie z tym niesamowitym obiektem archeologicznym



Ktory chowa jeszcze wiele tajemnic czekajacych na odkrycie



Po powrocie do Flores zastalismy miasteczko w festiwalowym nastroju


Ulice pelne byly przebierancow i rozbrzmiewaly glosna muzyka


Niestety jednak jeszcze tej samej nocy musielismy ruszac w dalsza droge, wiec czasu zostalo nam tylko na wypicie pozegnalnego drinka w hotelu


No a kolejna noc spedzilismy w autobusie, tez pelna niepewnosci, bo akurat przed naszym wyjazdem ogladalismy program telewizyjny o zbrodniach i napadach na publiczne srodki transportu zdarzajacych sie na codzien w Gwatemali
 
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 5 odwiedzający (8 wejścia) tutaj!  
 
Alek i Ewa Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja