Nawigacja |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
China - Pekin 2, Mutianyu Great Wall |
|
|
Chiny
Wielki Mur Chinski
Nastepnego dnia ruszylismy na podboj Wielkiego Muru Chinskiego, ktory powstal w polnocnej czesci Chin w celach obronnych i jest najdluzsza budowla na ziemi, siegajaca 6350 kilometrow dlugosci, i zawierajaca wiele segmentow czesto nie polaczonych ze soba i budowanych w roznym okresie i z roznych materialow
Mutianyu
My udalismy sie na jego czesc zwana Mutianyu, ktora swoimi poczatkami siega VI-go wieku i jest najwiekszym oraz jednym z najlepiej zachowanych ze wszystkich segmentow muru
Najpierw jednak trzeba bylo wyjechac kilkadziesiat kilometrow poza Pekin
A na zwiedzany przez nas segment mozna bylo wejsc na piechote lub wyjechac kolejka gondolowa albo wyciagiem krzeselkowym, ktory docieral do muru w miejscu czerwonej gwiazdki
I wlasnie na ta ostatnia wersje sie zdecydowalismy, poniewaz gondola byla troche dalej, a na piesza wedrowke szkoda nam bylo czasu, ktory wolelismy poswiecic na spacer po samych murach
Cala nasza grupa rowniez sie na ten wyjazd skusila, wiec wkrotce wszyscy zameldowalismy sie na gorze
I musimy przyznac, ze widok jaki sie przed nami otworzyl przeszedl nasze oczekiwania
Szeroka na 4-5metrow a wysoka na 7-8.5 metra wstega muru ciagnela sie w nieskonczonosc biegnac szczytami zielonych gor
A na jej ponad 2-u kilometrowym odcinku umieszczone zostaly 22 wieze straznicze
Zajmujace strategiczne polozenie w najwyzszych na danym miejscu punktach
A droga wznosila sie w gore, zeby potem znowu opasc na dol
Straznice byly bardzo solidnie zbudowane
A na czesc z nich mozna bylo nawet wyjsc i rozgladnac sie po tej pieknej okolicy, a nawet wypatrzec kolejke gondolowa, ktora po lewej stronie od muru, wspinala sie na jego blanki
Poczatkowo mielismy nadzieje, ze dotrzemy do jej stacji
Ale biorac pod uwage, ze trzeba bylo jeszcze wrocic do naszego wyciagu, zmienilismy troche plany i postanowilismy dobrnac choc do tej charakterystycznej fortyfikacji odbaczajacej troche od glownego muru
Tak czy inaczej droga byla jeszcze daleka, a sloneczko grzalo jak sie patrzy, wiec skorzystalismy z okazji aby troche odpoczac przy resztkach uzbrojenia armatniego
No a po chwili wytchnienia znowu w droge i do kolejnej wartowni
Tak jak poprzednie zachowanej w bardzo dobrym stanie
A dlugosc cegiel z ktorych byla zbudowana przekraczala wszystkie znane nam rozmiary
Czasami mozna bylo rowniez wydostac sie poza mury, w miejsca gdzie dochodzily do nich piesze sciezki
No i w koncu dotarlismy do naszego celu, do tej bocznej wiezy pieknie prezentujacej sie na tle wysokich gor
Poniewaz jedank osiagnelismy ja w niezlym czasie, wiec skusilismy sie na jeszcze troche dalszy spacer
Do kolejnej, ale bardzo imponujaco wygladajacej budowli
A nawet jeszcze troszke za nia
Tuz jednak przed kolejnymi schodami trzeba bylo juz zawracac
Jeszcze tylko krotki rzut oka na piekne gory rysujace sie na widnokregu
I ruszylismy w droge powrotna przez znana juz nam wieze
Z ktorej tarasow rowniez mozna bylo rozgladnac sie troche po okolicy
Troche nam bylo szkoda, ze nie zdolalismy dotrzec do tego najwyzszego punktu
Poniewaz jednak droga powrotna byla dosc dluga, a czasu zostawalo coraz mniej i trudno bylo przewidziec jakie beda kolejki przy wyciagu
Wiec dziarskim krokiem bo glownie z gory, pomaszerowalismy z powrotem
Dochodzac na koniec do miejsca, w ktorym zaczelismy nasz spacer
No a po zjechaniu na dol, zatrzymalismy sie na chwilke przy straganach, zakupujac kilka pamiatek z tego niesamowitego miejsca
Udalo sie nam takze przekasic tutejszy specjal w postaci bananowych nalesnikow
A pod koniec dnia zameldowalismy sie znowu na glownej ulicy starego miasta
Co prawda zamienionej na elegancki deptak dla pieszych
Ale swoje miejsce znalazl tam tez turystyczny tramwaj
A to jego koncowa stacja
Dzien tez juz sie konczyl, wiec przybierajaca nocne barwy uliczka, podazylismy do naszego hotelu
Nastepnego ranka juz musielismy sie zegnac z tym bardzo ciekawym miejscem
Poniewaz nasza wycieczka sie skonczyla i na 5-cio dniowy okres oczekiwaniu na ta kolejna, zmienialismy hotel na troche skromniejszy
Co prawda polozony byl on rowniez w duzo skromniejszej dzielnicy, ale mial tez pieszy dystans do Zakazanego Miasta, a przy okazji takze do jednej z najbardziej ekskluzywnych ulic Pekinu
Pelnej luksusowych i bardzo eleganckich sklepow
Na ktorej swoje uslugi oferowaly strudzonym turystom takie oto limuzyny
A na krajoznawcza jazde nimi i my dalismy sie namowic
Natomiast wieczorna pora, kiedy przyszedl czas na posilek, wcale nas nie skusily zadne eleganckie restauracje
A raczej skorzystalismy ze slawnych w Pekinie ulicznych stoisk oferujacych kilkaset egzotycznych potraw (niektore nawet jadalne) wystawianych wieczorem na uliczce wiodacej do naszego hotelu
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzisiaj stronę odwiedziło już 4 odwiedzający (7 wejścia) tutaj! |
|
|
|
|
|
|
|