Nawigacja |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Argentyna
Po krotkiej wycieczce wokol Przyladka Horn, wrocilismy znowu do Argentyny
Tierra del Fuego
Na najwieksza wyspe tak zwanej "Ziemi Ognistej"
Ushuaia
Aby przycumowac w porcie jej najbardziej na poludnie wysunietej miejscowosci - Ushuaia
Dotarlismy tam jeszcze przed wschodem slonca, wiec przywitaly nas plonace swiatla miasta i kompletna ciemnosc poza nim
Wkrotce jednak niebo zarozowilo sie na wschodzie
I nad miastem ukazaly sie potezne gory
Potem juz bardzo szybko slonce podnioslo sie na horyzoncie
Pieknie oswietlajac osniezone szczyty
A cala niesamowita sceneria tego miejsca tworzyla jeden z najwspanialszych obrazkow jakie widzielismy podczas naszych podrozy
Odslonily sie rowniez dalsze szczyty na poludniowym krancu ladu
Niestety jednak zanim zdazylismy opuscic statek, slonce schowalo sie za chmury i zupelnie zmienil sie koloryt rozposcierajacego sie przed nami pejzazu
Mimo to samo miasto nie stracilo wcale swojego uroku, zachwycajac nas swoja wielobarwna zabudowa
I az trudno bylo nam uwierzyc, ze jest ono wlasciwie koncem cywilizowanego swiata
I najblizszym portem do Antarktydy, z ktorego wyplywa najwiecej ekspedycji na ten bezludny kontynent
Swoja wedrowke po Ushuaia zaczelismy od malego placyku przy porcie
A podazajac jej glowna ulica, stwierdzilismy, ze miasto to ma bardzo podobny charakter do wielu kurortow narciarskich w Europie
Potem zapuscilismy sie w dalsze dzielnice, wspinajac sie stromo pd gore
A nagroda byl piekny widok, zarowno na otaczajace nas gory od strony ladu
Jak i te dalsze rozciagajace sie nad zatokami morskimi
Tam tez skierowalismy sie idac w droge powrotna
Napotykajac przy okazji kolejne okazale budynki
A ten troche bardziej nowoczesnie wygladajacy, byl siedziba najbardziej na poludnie wysunietego banku swiata
W dali zarysowala sie nam tez wieza koscielna
Tez chyba najbardziej na poludniu lezacego kosciola
Ktory okazal sie bardzo przytulny w srodku
I zaskoczyl nas niecodziennym wystrojem wnetrza
Najladniej jednak prezentowal sie on na tle otaczajacych miasto gor
W drodze nad zatoke trafilismy rowniez na ciekawe rzezby
Az w koncu dotarlismy na szeroki deptak nad sama woda
Skad rozposcieral sie juz typowo morski krajobraz z widokiem na port
Lokalny klub jachtowy
Kolorowe lodki zaglowe
A takze wypoczywajaca na brzegu lokalna faune
Ciagle jednak nie moglismy powstrzymac sie od spogladania w strone gor
Pieknie odbijajacych sie w malym jeziorku na koncu chodnika
Ktorego spokojna woda byla wymarzonym lustrem
Dla wszystkiego co je otaczalo
A nawet dla tych malych domkow przycupnietych na brzegu
A to juz zatoka morska z bardziej wzburzona woda, wiec refleksje nie sa juz takie ladne, choc panorama miasta z nowoczesnym kasynem na pierwszym planie tez godne byly uwiecznienia
My jednak podazylismy jeszcze dalej, a drogowskazy majace zaprowadzic nas na punkt widokowy, ku naszemu zdziwieniu skierowaly nas prosto na pas startowy malego lotniska
Na ktorym wlasnie tuz obok nas wyladowal samolot

Byl tam takze inny eksponat, ale ten pochodzil jeszcze z czasow wojennych i nie probowal wyladowac nam na glowach
No i na koniec ostatni rzut oka na panorame portu
Bo wkrotce trzeba bylo zameldowac sie na statku
I pozegnac z tym niesamowitym miejscem
Gory i miasto zniknely gdzies w dali
A my zakrecilismy w strone glownego nurtu Beagle Channel,
Laczacego Atlantyk z Pacyfikiem
A ktory wije sie jak rzeka u stop spadajacych do wody lodowcow
Niestety jednak geste mgly i szybko zapadajaca ciemnosc
Nie pozwolily nam w pelni docenic tej pieknej scenerii
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzisiaj stronę odwiedziło już 38 odwiedzający (149 wejścia) tutaj! |
|
|
|
|
|
|
|