Nawigacja |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Brazylia - Rio de Janeiro |
|
|
Brazylia

Rio de Janeiro to juz ostatni, ale za to chyba najbardziej znany brazylijski port, do ktorego zawinelismy
Rio de Janeiro

Slynie nie tylko ze swojego wspanialego polozenia

Ale rowniez z wielu atrakcji slawnych na calym swiecie

No i oczywiscie ze swojego karnawalu, ktorego tym razem i my mielismy szanse zakosztowac

Zeby niczego nie stracic, wstalismy jeszcze przed wschodem slonca

I doczekalismy sie go na pokladzie

Aby wkrotce potem wplynac do malowniczej zatoki, nad ktora lezy Rio

Powoli minelismy oslawiona "Glowe Cukru" strzegaca dostepu do zatoki

A w dali ukazaly sie nam budynki centralnej czesci miasta

Po chwili minelismy rowniez male lotnisko

Oraz kilka poteznych statkow, ktore przybyly do Rio przed nami

Jakos jednak i nam udalo sie znalezc miejsce na przycumowanie

I juz nie tracac wiecej czasu ruszylismy na wycieczke po miescie

Ktorego ulice juz od rana oblegaly tlumy ludzi

Choc niektorzy ciagle jeszcze odpoczywali po poprzedniej szalonej nocy

Rownie tlocznie bylo przy stacji kolejki linowej wyjezdzajacej na "Glowe Cukru", a najbardziej na tym skorzystal sprzedawca pamiatkowych parasoli, poniewaz zar lal sie z nieba i jakos trzeba bylo schronic sie przed sloncem

W koncu i my doczekalismy sie swojej kolejki i datarlismy na stacje przesiadkowa, skad roztaczal sie piekny widok na miasto

Oraz gore Corcovado, na ktorej stoi ogromny pomnik Chrystusa

Troszke z innej strony ukazala sie dalsza czesc miasta i plaze najblizsze jego centrum

Widac tez bylo drugi brzeg zatoki i ginacy w dali ogromny most na nia prowadzacy

Przed nami byl jednak jeszcze kawalek drogi i to w pionie

Wiec trzeba bylo znowu podpiac sie do liny

A na samej gorze otworzyly sie przed nami kolejne niesamowite widoki

Ta dluga plaza, to wychodzaca na otwarte morze slynna Copacabana

A w wielkim zblizeniu mozna zauwazyc jak bardzo jest popularna

Kierujac sie zas w strone ladu, widac nasza stacje przesiadkowa i pedzace po linach wagoniki

Jeszcze troszke dalej, otwiera sie szersza panorama okolicy

A ten kawalek ladu wzerajacy sie w morze, to male lotnisko, ktore widzielismy rowniez z pokladu statku

Widoki niezapomniane, ale przed nami jeszcze inne wspaniale miejsce

Rownie wysoko polozona platforma widokowa u stop Chrystusa
Na ktora tym razem dostalismy sie przy pomocy kolejki szynowej
Chrystus byl rzeczywiscie ogromny, ale ze wzgledu na polozonie slonca, lepiej widoczny od tylu

Ludzi wprost zatrzesienie, ale w koncu jakos udalo sie nam dopchac do najbardziej popularnego miejsca

Skad mozna bylo podziwiac cala zatoke, miasto i wysoko nad nie wystajaca "Glowe Cukru", gdzie niedawno bylismy

Patrzac z kolei w strone otwartego morza, ukazalo sie nam jeziorko dosyc solidnych rozmiarow zwane Laguna Leblon

I kolejne dzielnice miasta

Gdzie niestety nie zabraklo takze i tych najbiedniejszych osiedli, zwanych fawelami

Po calodniowym gonieniu po miescie, udalo sie nam jeszcze zdazyc na wystepy festiwalowe na statku

No a potem wyskoczylismy jeszcze na kilka godzin na miasto, aby na zywo uzyc festiwalowego nastroju; tylko niestety zastraszeni przez wladze statkowe, nie wzielismy ze soba aparatu, co bylo wielka szkoda, bo zabawa byla naprawde wspaniala i wogole nie czulismy zadnego zagrozenia.

Nastepnego dnia znowu ruszylismy na miasto, ale tym razem sami

I juz tuz przy porcie, na zacisznej uliczce pod autostrada, natknelismy sie na festiwalowe pojazdy

Ktore odpoczywaly tam po nocnych pochodach

Troche marniej wygladaly poranne ulice, po ktorych ruszylismy w poszukiwaniu metra, ktorym mimo wielu ostrzezen, postanowilismy wybrac sie w dalsze dzielnice miasta

W koncu trafilismy na jedna ze stacji, ale niestety byla zamknieta

Jakos jednak udalo sie nam znalezc odpowiednie miejsce no i jazda okazala sie zupelnie sympatyczna, a ludzie bardzo mili

A przejechac musielismy solidny kawalek drogi z Centrum polozonego w zatoce do plaz polozonych nad oceanem

Naszym celem byly te najslynniejsze plaze Rio: Ipanema (ta po lewej) i oczywiscie Copacabana (na prawo)


Najpierw dotarlismy do Ipanema uwazanej za najbardziej ekskluzywna plaze

Co prawda nadmorska ulica po nocnych imprezach, wcale tak pieknie nie wygladala

Ale sama plaza byla szeroka i ladna

No i polozona w pieknej scenerii

A tlumy ludzi oblegaly ja juz od wczesnych godzin rannych

I oczywiscie wiekszosc plazowiczow plawila sie w wodzie

Po krotkim marszu dotarlismy do kolejnej i chyba najslawniejszej plazy - Copacabana

Ciagnal sie wzdluz niej przepiekny bulwar nadmorski

Przy ktorym wyrosly szalenie eleganckie budynki

A takze misternie wyrzezbione palace z piasku

A tlumy na plazy byly jeszcze wieksze niz na Ipanema

Niestety my mielismy tylko czas na zmoczenie stop

I orzezwiajacy drink w malej kawiarence pod parasolami

No i jeszcze tylko pamiatkowe zdjecie przy reklamie przyszlych Igrzysk Olimpijskich

Oraz rzut oka na egzotyczne palmy rosnace wzdluz bulwaru

I wrocilismy na ulice starego miasta

Bedace juz znowu w karnawalowym nastroju

I wypelnione wielobarwnym tlumem ludzi

Oraz kolorowymi kramami

My jednak zrobilismy jeszcze jeden krok w bok w strone bardziej nowoczesnej czesci miasta

Aby zwiedzic miejska katedre

Bardzo nowoczesnie zbudowana i chyba jedyna w swoim rodzaju
Jej wnetrze bylo rowniez zupelnie niespotykane z centralnie polozonym oltarzem i pieknymi witrazami

Potem znowu wrocilismy na chwilke do ulicznych celabracji

Choc na troche wprowadzajac sie w karnawalowy nastroj

I niestety trzeba bylo wracac na statek, mijajac po drodze piekny kosciol

Oraz jedna ze starszych i bardzo kolorowa uliczke

No i trzeba bylo pozegnac sie z tym pieknym miejscem

Bedacym chyba jednym z najladniejszych i najciekawszych miejsc na trasie naszej podrozy
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzisiaj stronę odwiedziło już 29 odwiedzający (102 wejścia) tutaj! |
|
|
|
|
|
|
|