Nawigacja |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
San Cristobal
To przesliczne miasteczko polozone jest gleboko w gorach na poludniowym wschodzie Meksyku, na wysokosci 2300m
Zaraz wiec po przyjezdzie nocnym autobusem rzucilismy sie na zwiedzanie jego barwnych ulic, z poczatku jeszcze opustoszalych
Ale z kazda uplywajaca chwila wypelniajacych sie turystami
A koloryt i wykonczenie domow calkowicie nas zauroczyly
Wkrotce jednak musielismy opuscic to sliczne miasto, bo w planie mielismy krotki wyskok do malej wioski zamieszkalej glownie przez tamtejszych Indian i znanej ze swojej niezaleznosci i rzadzacej sie wlasnymi prawami wywalczonymi w wielu starciach z meksykanskimi wladzami
Rowniez ich wiara to mieszanina chrzescijanstwa z przedkolumbijskimi wierzeniami i mimo, ze tamtejszy kosciolek charakteryzowal sie hiszpanska archtektura
To to co zastalismy w srodku kosciola przedstawialo zupelnie niespotykany w zadnym innym kosciele obrazek. Niestety nie wolno bylo robic zdjec, wiec mamy tylko ta widokowke przedstawiajace jego wnetrze.
Na zewnatrz natomiast panowala zupelnie inna atmosfera, bo caly rynek zamieniony byl w jeden wielki plac targowy z wielobarwnymi kramami
Na ktorych lokalni mieszkancy handlowali produktami swojej pracy, czy to w postaci artykulow spozywczych czy tez charakterystycznych dla tego rejonu wyrobow, gdzie i my skusilismy sie na kupno kilku pamiatek
Udalo sie nam tez ukradkiem sfotografowac jedna z miejscowych kobiet ubrana w tradycyjny stroj uszyty z jakichs skor pokrytych dosc dlugim wlosiem. Ten sam material uzywali mezczyzni, tylko oczywiscie mieli spodnie. Nie wygladalo to na zbyt wygodne, no ale co kraj to obyczaj. Przynajmniej bylo cieple co w wysokich gorach napewno mialo wielkie znaczenie
Po krotkiej wizycie w tym bardzo dla nas egzotycznym miejscu, wrocilismy do San Cristobal, aby dalej eksplorowac to piekne miasto
Najpierw popedzilismy na jeden z punktow widokowych
Do ktorego wiodlo bardzo duzo a moze jeszcze wiecej schodow
A na szczycie stal sliczny kosciolek - Iglesia de San Cristobal
Natomiast w druga strone otwieral sie rozlegly widok
Na miasto i otaczajace go gory
Po zejsciu na dol skierowalismy sie do jednej z dawnych bram wejsciowych do starego miasta
I znalezlismy sie znowu na jednej z eleganckich ulic srodmiescia
Trafilismy przy okazji na sliczny kosciolek pw. Iglesia de Mexicanos
A potem na piekna katedre zdobiaca plac centralny czyli Zokalo
I stojacy obok ratusz - zdjecie od tylu
Powoli robilo sie coraz ciemniej, wiec przy blasku swiatel uliczki nabraly bardzo odswietnego wygladu
Tak jak i mala altanka ze sklepem pamiatkarskim na srodku Zokalo
Najpiekniej jednak prezentowal sie ratusz
Ciagle zmieniajacy koloryt swego oswietlenia
Nastepnego dnia, po wycieczce nad rzeke, jeszcze raz przewedrowalismy przez miasto odwiedzajac miejsca, ktore tak bardzo sie nam podobaly
A wiec przepiekna katedre
Dostojny kosciol Santo Domingo
Oraz maly meksykanski kosciolek, na ktory trafilismy przypadkowo, bo nie ma go w spisie najwazniejszych miejsc do zwiedzania
Na koniec podralowalismy na druga czesc miasta
Gdzie na wzgorzu dominowal jeszcze jeden uroczy kosciolek - Iglesia de Guadalupe
Na szczescie bylo tam troche mniej schodow do pokonania
Ale widok na miasto byl rownie daleki i piekny
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzisiaj stronę odwiedziło już 66 odwiedzający (68 wejścia) tutaj! |
|
|
|
|
|
|
|