Jest to przepiekny wawoz wyrzezbiony wsrod skal przez rzeke Grijalva plynaca z gor Gwatemali do Zatoki Meksykanskiej
Z malego miasteczka Chiapa de Corzolezacego niedaleko jego poczatku
Mozna wybrac sie na wycieczke wzdluz rzeki
Specjalnymi malymi lodeczkami
A wiec zaopatrzeni w niezbedny ekwipunek ruszylismy w droge
Na spotkanie z piekna sceneria
Najpierw jednak spotkalismy zywa nature obserwujaca nas spod oka i czekajaca na jakas przeciekajaca lodke
A czatujace w poblizu sepiska ostrzyly sobie dzioby na pozostalosci z uczty
Wkrotce jednak dotarlismy do poczatku canyonu
Ktorego sciany osiagaly prawie kilometrowa wyskokosc
I wprost przytloczyly nas swoim ogromem
A na skalch oprocz licznych wodospadow mozna bylo spotkac niespotykane formacje
A w srodku jaskinie z ktorych jedna miala taka niezwykla kapliczke
Wawoz konczyl sie sztucznym jeziorem powstalym po wybudowaniu na rzece zapory wodnej
Po powrocie do miasteczka wdrapalismy sie na wysokie brzegi, zeby jeszcze raz popatrzec na rzeke
A nastepnie ruszylismy na krotki spacer kierujac sie oczywiscie docentrum, gdzie glowny plac ( podobno nawet wiekszy od tego w Mexico City) ciagle zdobila wspaniala choinka
Jego stala atrakcje stanowila jednak fontanna La Pila pochadzaca z XVI go wieku a wybudowana w mauretanskim stylu
Z tego samego czasu pochodzi tez przesliczny koscio Santo Domingo, ktory lacznie ze swoim klasztorem stanowi najwieksza budowle w miescie
I w ktorym oprocz historycznych wartosci znalezlimy tez piekna szopke
A takze zdjecie Jana Pawla II-go, o ktorym pamiec ciagle zyje w tamtejszych okolicach
Wodospady Agua Azul
W prowincji Chiapas znajduja sie rowniez jedne z najladniejszych meksykanskich wodospadow
Jak sama nazwa wskazuje, szczycace sie pieknym lazurowym kolorytem wody
Niestety podczas naszej tam wizyty woda przybrala zupelnie inna barwe
To podobno na skutek pory deszczowej charakteryzujacej sie ogromna iloscia opadow
Przybrala ona taki brazowy i duzo mniej atrakcyjny kolor
Za to jej ogromna masa wywarla na nas niesamowite wrazenie
Do tego wspaniale przygotowana trasa z wieloma widokowymi platformami pozwolila nam bardzo dokladnie przyjrzec sie tym mimo wszystko pieknym wodospadom
A droga miedzy poszczegolnymi ich odcinkami wiodaca wsrod stylowych kramow z pamiatkami zaspokoila nasza potrzebe zapoznania sie z tamtejsza sztuka ludowa
Im wyzej w gore tym robilo sie bardziej mokro od rozpryskujacej sie pary wodnej
Zwlaszcza tam gdzie bylo troche stromiej i woda spadala z wiekszym impetem
W koncu dotarlismy do bardziej spokojnego miejsca
I juz z gory moglismy przygladac sie znikajacej w dole rzece
Ktora potem znowu ukazywala sie gdzies w oddali
To jednak nie byl jeszcze koniec, bo po krotkim marszu dotarlismy do kolejnego wodospadu
Tym razem o duzo wiekszej wysokosci
I okazalo sie nawet, ze mozna bylo za niego wejsc
Ale juz niestety bez aparatow fotograficznych, ktore by tego nie przetrzymaly
Wystarczylo ze my wrocilismy stamtad wygladajac jak zmokle kury
Dzisiaj stronę odwiedziło już 24 odwiedzający (74 wejścia) tutaj!