Nawigacja |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Panama - Panama City

Panama City to juz ostatni punkt na trasie naszej wycieczki po Ameryce Centralnej

A tym wspanialym mostem laczacym dwie Ameryki przedostalismy sie na kontynent poludniowy

Nastepnego dnia pierwsze swoje kroki skierowalismy nad oslawiony kanal panamski

Laczacy Pacyfik z Morzen Karaibskim i dalej Atlantykiem

Tamtejsza sluza zwana jest Miraflores i jest jedna z trzech sluz bedacych czescia kanalu

A statki plynace tamtedy sa podnoszone albo opuszczane 16.5 metra w gore albo w dol

Calej procedurze mozna sie przygladac ze specjalnej platformy przeznaczonej dla turystow, gdzie i my spedzilismy sporo czasu

A to juz kolejny statek windujacy sie do gory

Ktory wkrotce poplynie pod tym pieknym mostem stulecia kierujac sie w strone Atlantyku

Z kolei ten stary parowoz co prawda nie plywa po kanale, ale jest eksponatem muzealnym z czasow jak go budowano

Niedaleko stamtad trafilismy rowniez na inna pamiatke po tym okresie

Ktorym jest pomnik wystawiony budowniczym kanalu

A ta aleja prowadzila juz w strone starego miasta

Ktorego kolonialne uliczki

Zawiodly nas pod ruiny starego klasztoru

A potem pod dostojna katedre

Bedaca najwiekszym kosciolem miasta

I stojaca na jego glownym placu

A oblezana przez przyszlych wladcow tego swiata liczacych na hojnosc turystow
Za to w srodku katedry natrafilismy na slady Jana Pawla II-go, o ktorym pamiec ciagle nie zaginela w tym zakatku swiata

Natomiast ten zloty oltarz nalezy juz do kosciola Sw. Jozefa i jako jedyna rzecz o tak wielkiej wartosci uchronil sie przed lupiezczym napadem slynnego pirata Morgana grasujacego w tych rejonach swiata w XVI-tym wieku

Trudno jednak powiedziec z czym zwiazane sa te diabelskie stwory krazace do dzis po ulicach miasta

Czy tez te bardziej ziemskie stworzenia wystawione na balkony

Natomiast ta piekna panorama nowoczesnej czesci miasta sprowadzila nas z powrotem do XXI-go wieku

Szkoda tylko, ze czasu wystarczylo nam jedynie na popatrzenie z daleka na ta piekna linie wiezowcow

Z kolei widok na zatoke nie byl zbyt zachwycajacy, bo akurat trafilismy na odplyw

I zamiast fal bijacych o brzeg moglismy podziwiac szerokie bagna, ktore wcale nie stanowily ladnego obrazka

Ruszylismy wiec na dalszy spacer po starym miescie

Ktore co prawda ciagle jest w wiekszej czesci zaniedbane, ale widac ze zaczely sie tam jakies prace restauracyjne, wiec moze powoli ale wroci ono kiedys do swojej dawnej swietnosci

To juz z kolei bardzo elegancki budynek rzadowy

Stojacy przy wielkim parku, ktorego centralna czesc zajmuje jakis bardzo ciekawy pomnik, a w ktorego tle z ziemi wyrastaja wysokie wiezowce swiadczace, ze nowoczesnosc wciska sie nawet w ta starsza czesc miasta

Natomiast na ruchliwej ulicy gdzie stal nasz hotel

Trafilismy zarowno na nowoczesny szpital

Jak i pieknie odrestaurowany zabytkowy kosciolek

Wieczorem znowu popedzilismy nad zatoke

W miejsce, gdzie widok na nowe miasto byl duzo blizszy

A przez to bardziej interesujacy

I gdzie odbywalismy nasz pozegnalny obiad

W towarzystwie naszej panamskiej opiekunki

Oraz przewodnika, ktory wedrowal z nami az od Hondurasu

Natomiast na zewnatrz Panama City ukazalo swoje kolejne piekne oblicze

I nawet poza jego centrum

Ulice wygladaly atrakcyjnie i kolorowo

Nastepnego dnia, po 7-u tygodniach wedrowki, opuszczalismy juz Ameryke Centralna kierujac sie w strone Kuby
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzisiaj stronę odwiedziło już 5 odwiedzający (81 wejścia) tutaj! |
|
|
|
|
|
|
|