Nawigacja |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Panama
To juz ostatni kraj na naszej drodze po Ameryce Centralnej
W ktorym zakosztowalismy urokow zarowno tropikalnego wybrzeza jak i duzo chlodniejszych terenow gorskich
Najpierw jednak trzeba bylo przeprawic sie przez granice, co wymagalo troche wysilku
Poniewaz musielismy przejsc ja na piechote, taszczac ze soba wszystkie nasze bagaze
Sama droga tez nie byla latwa
Bo musielismy jakos przedostac sie na druga strone po niezbyt stabilnie wygladajacym moscie
Dobrze ze byl choc kawalek waskiego chodnika przeznaczony dla ruchu pieszego
Bo po tym cudzie techniki przejezdzaly rowniez ogromne ciezarowki
Ktorym chcac nie chcac trzeba bylo ustapic drogi
W koncu jednak szczesliwie i bez polamanych nog ani walizek przedostalismy sie na druga strone granicznej rzeki
I znalezlismy sie w Panamie
Potem w szybkim tempie podjechalismy do malego portu gdzie zapakowano nas na lodke
I na kilka dni opuszczajac kontynent amerykanski
Bocas del Toro
Z zawrotna szybkoscia popedzilismy na piekny archipelag wysp Bocas del Toro
Na wyspie Colon zatrzymalismy sie w stolicy tego regionu o tej samej nazwie co caly archipelag
A to nasz hotel umiejscowiony bardzo blisko centrum tego malego miasteczka
Na ktorego glownym placu mozna bylo podziwiac piekna architekture malych i kolorowych domkow
Oraz pieknie utrzymany zielony park
Niedaleko znalezlismy tez i markety
Az w koncu dotarlismy nad morze
Gdzie dalismy sie namowic na przejazdzke czyms co w niczym nie przypominalo zadnej znanej nam jednostki plywajacej
Ale to dopiero nastepnego dnia
Kiedy to wczesnym rankiem znowu sie tam zjawilismy
Zajmujac czolowe miejsca na dziobie
Wkrotce jednak okazalo sie, ze te przy malym barku tez nie sa najgorsze
Wiec jak juz wreszcze odbilismy od brzegu
Chetnie przesiedlismy sie do cienia a przy okazji i blizej pijalni serwujacej bardzo tani rum z Coca cola
Caly teren archipelagu znany jest jako piekne miejsce pelne osrodkow wypoczynkowych
Ktore wkrotce ukazaly sie nam na widnokregu
Stanowiac naprawde sliczny obrazek dodajacy jeszcze uroku temu egzotycznemy miejscu
Niestety jednak podobno wiekszosc tych domkow swieci pustka
Ze wzgledu na male i dokuczliwe muszki, ktore sa tamtejsza plaga
Nam jednak jakos one nie dokuczaly, wiec moglismy bez przeszkod podziwiac otaczajaca nas wspaniala scenerie
Az dotarlismy do miejsca przeznaczenia, gdzie mielismy parogodzinny postoj na plazowanie
Naszej balii tez przydal sie maly odpoczynek, poniewaz jeden z plywakow przeciekal i trzeba bylo wypompowac z niego wode
Jednym slowem czas na maly relaks w tym rajskim otoczeniu
A woda byla bardzo orzezwiajaca i przezroczyscie czysta
Wiec pokusilismy sie nawet o kilka zdjec
Lezacych na dnie rozgwiazd, na ktore mozna sie bylo natknac co pare krokow
Wystarczylo nam tez czasu na kajakowanie
Wzdluz tego naprawde pieknego zakatka naszej wyspy
Powrotna droga byla rownie przyjemna, a nasza zaloga wyjatkowo sympatyczna. Nalezeli oni bowiem do grupy ludzi wiecznie szczesliwych, poniewaz rum ktory spozywali od rana do nocy, przegryzali papierosami o dziwnym zapachu
Niestety jednak trzeba bylo konczyc wycieczke
Jeszcze tylko przyjacielska wizyta u troche bardziej eleganckich sasiadow
I przy zachodzacym sloncu wrocilismy do naszej przystani
A nastepnego dnia trzeba bylo pozegnac sie rowniez z naszym hotelem
I calym sympatycznym miasteczkiem
W malym porcie czekala juz na nas nasza rajdowa motorowka, rozwijajaca predkosc do 70 km/godz.
Wiec z zalem, ale musielismy juz opuscic ta szalenie przyjemna i goscinna wyspe
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzisiaj stronę odwiedziło już 12 odwiedzający (35 wejścia) tutaj! |
|
|
|
|
|
|
|